paź 10 2003

Stare omy - czyli starość nie radość


Komentarze: 0

Od samego rana jestem zdenerwowany. Obudziłem się znowu o 4.50, ale tym razem poszedłem spać, wstałem o 7.30. Lekcje miałem mieć dzisiaj na 13.45 więc była to pora dość wczesna.

Oki, poszedłem do szkoły, znaczy się pojechałem autobusem o 12.11 i 3 razy po drodze się przesiadałem. Siedziałem później na przystanku i chcąc niechcąc, musiałem słuchać pewnych staruszek, jak rozmawiały.

Gada jedna do drugiej, że renty ludziom będą zabierać, co to będzie, ojej ojej. Myślałem, że wtedy mnie coś trafi, zabierać?? Jak ktoś może pracować, to renta mu się nie należy! Najlepiej wg. niej to niech wszystkim dają renty i nikt nie będzie pracował!

Druga pieprzy o ekonomi, a raczej o przedsiębiorczości. Piszę pieprzy, bo takie mam zdanie o gadaniu na temat, o którym się nie ma zielonego pojęcia. Dla tej miłej pani spółka zo.o to taka spółka, która nie odpowiada za to co robi (a jak myśleliście? przecież ma w nazwie spółka z ograniczoną odpowiedzialnością) :

Cały się trzęsłem wtedy jak tego słuchałem, w średniowieczu to za ułamek tych głupot, co gadały, zostałyby spalone na stosie!

Wsiadłem w końcu do autobusu, dojeżdżam do celu a taka jedna stara oma się ciśnie do drzwi, ja stoję pod drzwiami, wysiadam, a ona musi wyjść pierwsza, bo jej autobus ucieknie, czy co? Na koniec najlepiej powiedzieć, ta młodzież jest beznadziejna, pchają się do autobusu, niszczą przystanki, wszystko, wszystko i jeszcze raz wszystko co najgorsze, to młodzież!

lord_lucas : :
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz